Jak już wiecie, jestem singielką. I jestem w tym swoim wyborze maksymalnie szczęśliwa. Bo wiem, że szczęście powinno się mieć w sobie, a nie poszukiwać go w innych osobach. I ja je w sobie mam. Potrafiłam je w sobie odkryć. To jest wolność totalna – bo wiem, że moje szczęście należy i zależy tylko ode mnie. Jestem wolna. Mam przyjaciół, ale nie wymagam, aby poświęcali mi dużo czasu i nie nudzę się, gdy go dla mnie nie mają. Bo lubię i umiem spędzać czas sama ze sobą. Może dlatego właśnie nie potrzebuję być w związku. Nie gonię za miłością. Wszystko, czego potrzebuję, mam w sobie. Kocham siebie i znam swoją wartość. Potrafię też dzielić się dobrem, siłą, radością – nie zatrzymuję ich dla siebie. Zawsze wiedziałam, że związki po prostu nie są dla mnie. Również dawniej miałam tę świadomość, że żadnej z wartości, którą uważałam za ważną i mi potrzebną nie znajdę w drugiej osobie. Że to w sobie muszę ją odnaleźć. Po prostu. Taka jestem
05-08-2017 14:47
Odpowiedz