Widzę, że czas na wspomnienia.

Moje dziecinne lata umilały wieczorynki, a właściwie dobranocki z "Misiem z Okienka" prowadzonym przez niezapomnianego Bronisława Pawlika i Jacka i Agatki będących właściwie czymś w rodzaju teatrzyku telewizyjnego dla dzieci. 

Później przyszedł czas filmiku lalkowego w postaci Misia Uszatka. Miś Colargol to już późniejsze lata kiedy oferta dobranocek stała się już bogatsza , między innymi dzięki produkcji studia filmowego w Bielsku Białej gdzie narodzili się Bolek i Lolek, Reksio, Koziołek Matołek, Kot Filemon, Pyza Na Polskich Dróżkach i wiele innych filmików których już nie pomnę. 

Czas dobranocek z kreskówkami Disneya to już wspólne oglądanie ich z dziećmi. A teraz czasem zasiadam do dobranocki z wnuczkami na kolanach i jak słowo daję nic z tych filmików nie rozumiem albo przerażony jestem zalewem agresji płynącym z ekranu.Zachęcam ich do oglądania Kubusia Puchatka bo potem łatwiej im słuchać opowieści o nim i jego przyjaciołach czytanych z książki do poduszki. 

Tak więc widzicie, że moje najmilsze wspomnienia sięgają czasów telewizji czarno- białej ( jeśli w ogóle pamiętacie, ze kiedyś taka była)