Zaginęło kilka osób, to barwne postacie, specyficzne, nietuzinkowe, kolorowe. Czy to ... domniemywać można wiele ,ale nie tego najgorszego-przez wiek, maskę, szczepienie, choroby...a może to był chwilowy kaprys, a w końcu ciężar, aby tu zaistnieć i w końcu zniknąć - odejść... życie - przeznaczenie, ma swój plan na dalszą część istnienia w tym świecie, w naszym czasie.

Przez te 9 lat co tu jestem wykruszyła się masa osób. Pamiętam moje początki i pamiętam ludzi świetnych, do tańca i do różańca, do mocnych sporów i mocnych pojednań, takich szczerych do każdego. Cieszę się bardzo, bo z niektórymi mam kontakt do dzisiaj. Nie na zasadzie "co słychać" - "a, dobrze", tylko taki, jaki był na początku naszej znajomości. Cóż, powody "zaginięć" są różne. Początki natomiast coraz bardziej ostrożne.