"Adwentowy stres"
Do świąt zostało, tylko parę dni
Synek ministra o prezentach śni.
Ojciec obiecał, tym razem Ferrari
Więc już się cieszy,skręta sobie pali.
W domu zwykłego przeciętniaka,
Nic nie planują , bieda taka.
Daj Boże zdrowia marzą biedni
Byle na stole chleb powszedni.
W domu ministra znów afera
Syn kokainę garściami zrzera.
Minister prosi, synku! Powoli!
Przeceż cię głowa po tym rozboli.
Matka Kowalska szuka na mieście
taniego Karpia,chce zrobić w cieście.
A jak zostanie kilka złotówek,
dokupi dzieciom pół kilo krówek
Żona ministra w dylemacie
Co by na gwiazdkę sprawić tacie
Syn proponuje nagą dziewczynkę!
Może by, papie pod choinkę?
W domu Kowalslich na poddaszu,
Na obiad kefir z jałową kaszą.
Ojca zwolnili wczoraj z pracy
Firmę wykupili bogaci rodacy.
Liczy minister świeże łapówki
Pośpiesznie chwa do aktówki.
Nieźle, pomyślał zadowolony,
Starczy na prezent dla syna i żony.
Andrzej Kuc
05-12-2017 09:31
Odpowiedz