Mama prosi Jasia: - Jasiu idź do kościoła, a po kościele kup kiełbasę. Jaś odpowiada: - Ok Jasiu zamotał się i pierw kupił kiełbasę, a potem poszedł do kościoła. Nie miał gdzie jej powiesić, to powiesił ją na krzyżu. Ksiądz śpiewa: - Wisi na krzyżu... A Jaś dokończył: - ... moja kiełbasa Odpowiedz

Niektórzy chodzą do kościoła w nadziei, że Bóg sprawdza obecność. Odpowiedz

Przed ołtarzem ręce składa, wyjdzie na dwór i cię obgada Odpowiedz

Babcia z Jasiem idzie do kościoła. Babcia się modli: - Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina. Jaś też się modli: - Babci wina, babci wina, babci bardzo wielka wina Odpowiedz